Ten fakt odnotowujemy ze szczególną radością: pan Jerzy Lipka, wybitny twórca ludowy, niestrudzony animator i popularyzator kultury, znany piewca folkloru śląskiego - obchodził w pierwszych dniach kwietnia br. czterdziestolecie swojej pracy twórczej! Ta piękna rocznica, podsumowująca nieprzeciętny dorobek życia ludowego artysty , zbiegła się z 60-tymi urodzinami pana Jerzego. Z tej to okazji wojewódzkie władze kulturalne zorganizowały w „Karczmie u Malajki" w opolskim skansenie uroczystą „swaczynę śląską", której głównym bohaterem był dostojny Jubilat - Jerzy Lipka z Gogolina. Wśród zaproszonych gości byli m.in. wojewoda opolski Ryszard Zembaczyński, burmistrz Gogolina Norbert Urbaniec, profesor Franciszek Marek, poeta Jan Goczoł, dyrektor Wydziału Kultury UW Tadeusz Soroczyński, dyrektor Muzeum Wsi Opolskiej Jarosław Ligęza, szefowa opolskiego Oddziału Stowarzyszenia Twórców Ludowych Stefania Topola. I wielu, wielu innych, jako iż pan Jerzy przyjaciół i sympatyków ma wielu. Jemu i wszystkim gościom ludowe pieśniczki śpiewał zespół „Szwarne Dziołchy" z Górażdży, którego wszystkie członkinie też zaliczają się do grona przyjaciół Jerzego Lipki.
- „Jerzy Lipka jest ozdobą kultury śląskiej, skarbnicą śląskiego języka. Kocha śląską ziemię jak swoją matkę. Za to wszystko bardzo go cenimy - powiedział wojewoda Ryszard Zembaczyński, wznosząc jubileuszowy toast i wręczając nagrodę ministra kultury i sztuki.
A na nią pan Jerzy w pełni zasłużył: - „Cieszę się, że przez to moje czterdziestolecie mogłem coś zrobić dla ludowej kultury naszego regionu i że nadal jak mogę tak pielęgnuję to, co najpiękniejsze w naszej śląskiej kulturze, a przede wszystkim w mojej ukochanej, rodzinnej gogolińskiej ziemi - powiedział wzruszony pan Jerzy.
Prezes Opolskiego Towarzystwa Kulturalno-Oświatowego Jan Goczoł uhonorował Jubilata Odznaką Arki Bożka. A prócz tego było mnóstwo kwiatów, życzeń i gratulacji...
Śląska biesiada, wyprawiona na cześć Jerzego Lipki trwała wiele godzin. I tak jak to bywa na takich uroczystościach na stołach nie brakowało śląskich kołaczy, przedniego wina. Opowiadano „wice" i przeróżne opowiastki, śpiewano ludowe piosenki. A prym, bo jakże by inaczej, wiódł pan Jerzy.
Do gromkiego „Sto lat" dołącza się redakcja „Panoramy Ziemi Gogolińskiej", z którą Jerzy Lipka związany jest od początku jej istnienia. I oczywiście Ciotka Marika, która bacznym i życzliwym okiem przypatruje się wszystkiemu, co robi jej ukochany bratanek.
Drogi Jurku, życzymy Ci wszystkiego najlepszego, wielu lat w zdrowiu, nieustającej pasji i realizacji wszystkich twórczych zamierzeń.
Gmina Gogolin szczyci się tym, że mieszka tu i działa lub działała liczna grupa twórców ludowych, zweryfikowanych przez Ministerstwo Kultury i Sztuki. Najbardziej znanym i popularnym, o największym dorobku artystycznym jest Jerzy Lipka, rodem z Obrowca, który w sztuce kroszonkarskiej nie miał sobie równych. W tej dziedzinie wygrał ponad 30 konkursów regionalnych, krajowych i zagranicznych (m.in. W Niemczech i Holandii). Dwukrotnie zdobył tytuł mistrza świata!
Tajniki zdobienia jaj wielkanocnych podpatrywał w domu swojej ciotki Mariki: kontunuował więc tradycje rodzinne, co w naszej gminie jest dość powszechne. Istnieją tu cale rody twórców, z których właśnie Lipkowie z Obrowca są najlepszym tego przykładem (siostra p. Jerzego, Marta Świentek, jest znaną poetką ludową).
Jerzy Lipka zajmował się również z dużym powodzeniem rzeźbą, kowalstwem artystycznym, haftem. Tę dziedzinę działalności przerwała choroba. Do dzisiaj jednak jest aktywny na polu gawędziarskim i literackim. W swoim dorobku ma setki (a może i tysiące, bo tego nigdy tak dokładnie nie policzył) fraszek, aforyzmów, wierszy, przepięknych legend pisanych śląską gwarą. Wiele jego tekstów posłużyło za scenariusze widowisk i imprez obrzędowych. Jest autorem dwóch zbiorów: „O jajach wszystko albo prawie wszystko" i „Gawędy wierszem i legendy".
Za jego to w dużej mierze sprawą kultywowane są w naszej gminie stare zwyczaje i obrzędy ludowe: wodzenie niedźwiedzia, palenia żuru, swaczyny, śląskie wesela. Był też jednym z inicjatorów tak popularnych już Opolskich Świąt Pieśni Ludowej w Gogolinie i wielu regionalnych imprez plenerowych.
Jerzy Lipka jest prawdziwym pasjonatem przekazywania wiedzy o śląskich korzeniach i kulturze regionalnej najmłodszym mieszkańcom gminy. Na zajęciach pozalekcyjnych uczył gwary, pokazywał jak wyplatać korony czy wykonywać kroszonki - „Żeby za sto lat też był ktoś, kto będzie umiał takie umiejętności przekazywać dalej" - tłumaczy dzisiaj.
Przez wiele lat pełnił funkcję prezesa Opolskiego Stowarzyszenia Twórców Ludowych i wiceprezesa Zarządu Głównego. Za swoją twórczość i działalność otrzymał nagrodę państwową II stopnia, nagrodę artystyczną im. Jana Pocka, nagrodę im. Oskara Kolberga i medal, który ceni sobie bodajże najbardziej „Zasłużony dla miasta Gogolina". Dzisiaj pan Jerzy Lipka swoim piórem i doświadczeniem czynnie wspiera „Panoramę Ziemi Gogolińskiej". Był jej gorącym orędownikiem i uczestniczył przy jej „narodzinach". W każdym numerze naszej „Panoramy" spotykamy jego artykuły, felietony, aforyzmy...
Sztuce ludowej, śląskiemu folklorowi pozostaje wierny na co dzień. - "Sztuka ludowa i śląskie tradycje to całe moje życie - mówi. - A gdybym mógł żyć jeszcze raz, to robiłbym to samo, tylko lepiej".
(szaf)
Wiersze Jerzego Lipki:
DLACZEGO PISZĘ
Wyrosłem z ludu – wśród ludzi żyję,
Z Wami się smucę, raduję, śmieję,
Z Wami pracuję, z Wami się bawię,
Z Wami przeżywam wszystko prawie.
Dla was piszę w każdej potrzebie,
O chrzcinach, weselach i o pogrzebie.
O Waszej piszę niedoli, radości,
O was chcę pisać aż do starości.
Słowa me proste, jak polne kwiaty,
Słowa me skromne, jak wiejskie chaty.
Słowa me proste – nie okrzesane,
Lecz zawsze z serca dla was pisane.
Dla Was chcę pisać i Was weselić,
Z Wami chcę smutek i radość dzielić.
Z Wami chcę być, prości ludzie,
O waszych radościach pisać i trudzie.
Ty ludu prosty – i nie uczony,
W mych strofach jesteś ceniony
Z Ciebie wyrosłem – z Tobą chcę być
Dla Ciebie pisać, dla Ciebie żyć.
ŚLĄSKA MA ZIEMIO!
Śląska ma ziemio, tak ukochana,
Ziemio przez Boga, jak matka mi dana.
Ziemio szacunku dla pracy i ludzi,
Ziemio, która szacunek budzisz.
Ziemio czarnego potu i ciężkiej pracy,
Ziemio, matko wielu tułaczy.
Ziemio, o którą wszyscy się biją
A traktują zaś jak niczyją.
Ziemio modlitwy i ziemio chleba,
Ziemio, przedsionku rajskiego nieba.
Gdy mi wybije ostatnia godzina
Utul mnie w sobie jak swego syna!
Ziemio stryków, bądź ziemią wnuka,
Niechaj po świecie innej nie szuka.
Bądź także matką i jego syna,
Matko, mateczko moja jedyna.